
Rola badań klinicznych w rozwoju medycyny
Autorzy: Ewa Mierzyńska i Karolina Kuna - Wolontariuszki ze Stowarzyszenia SARCOMA, licealistki z XXXIII Liceum Ogólnokształcące Dwujęzyczne im. Mikołaja Kopernika w Warszawie
Rozmowa z Dr Teresą Brodniewicz, Prezes MTZ Clinical Research
Pani kariera zawodowa rozpoczęła się od biochemii. Dziś jest Pani specjalistką od badań klinicznych. Jak wyglądała droga Pani kariery?
Dr Teresa Brodniewicz: Tak, to prawda. Zrobiłam doktorat z biologii, a dokładniej z dziedziny biochemii roślin w Polskiej Akademii Nauk. Po obronie doktoratu pojechałam do Montrealu w Kanadzie na studia post – doc gdzie również początkowo zajmowałam się biochemią roślin. Po roku zaproponowano mi objęcie tam stanowiska Dyrektora Naukowego w Centrum Frakcjonowania Krwi im. Armand Frappier, które miało zostać wybudowane w Kanadzie, a dokładnie w prowincji Quebec. W ciągu dwóch miesięcy zostałam specjalistą od frakcjonowania krwi.
Ostatecznie, po 10 latach pracy naukowej i przygotowywaniu opatentowanych technologii stosowanych przy oczyszczaniu różnych białek z osocza, kanadyjski rząd zdecydował, że Centrum nie będzie budowane. Po zamknięciu Centrum zaproponowano mi stanowisko wiceprezesa firmy zajmującej się rozwojem i produkcją biologicznych klejów tkankowych, które są tworzone ze składników krwi. Idea działania tych klejów opiera się na zasadzie krzepnięcia krwi. W tym czasie na rynku w Europie były dostępne takie kleje tkankowe, natomiast w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie – jeszcze nie. Moja firma po pewnym czasie musiała rozpocząć badania kliniczne, za które stałam się odpowiedzialna. Pierwsze badanie kliniczne przeprowadziliśmy w Londynie przy współpracy z firmą CRO (Clinical Research Organization). I tak coraz bardziej interesowałam się badaniami klinicznymi.Podpisałam potem umowę z jedną z największych światowych firm CRO - Parexel International, która nie miała swojej siedziby w Polsce, że założę te firmę w Polsce i w krajach takich jak Czechy czy Węgry. Przez następne 3 lata, po przeniesieniu się do Polski, tym się zajmowałam.
W 2002 roku założyłam w Warszawie swoją firmę MTZ Clinical Research prowadzącą badania kliniczne we własnym ośrodku badawczym (www.mtz-clinical.pl)
Ile czasu zajmuje przeprowadzenie jednego badania?
Dr Teresa Brodniewicz: To zależy, bo badania mogą trwać jeden dzień, zarówno dwa razy po dwa dni (np. badania biorównoważności), jak i nawet kilka miesięcy lub lat. Myślę tu o udziale pacjenta lub zdrowego uczestnika w badaniu. Przygotowania do każdego badania trwają wiele miesięcy. Badania kliniczne dzieli się na badania wczesnej i późnej fazy. Nasz ośrodek w większości przypadków zajmuje się fazami wczesnymi.
Podział ról w zespole wygląda następująco: Lekarze i pielęgniarki przeprowadzają procedury medyczne, opiekują się uczestnikiem, dbają o jego bezpieczeństwo, farmaceuci nadzorują obrót leku.
Jaki jest właściwie cel badania klinicznego?
Dr Teresa Brodniewicz: Celem badania klinicznego jest wykazanie, że badany produkt farmaceutyczny czyli lek jest produktem bezpiecznym i skutecznym. Aby to sprawdzić, postępujemy zgodnie z zatwierdzonym protokołem badania oraz przyjętymi standardami etycznymi, i obowiązującymi aktami prawnymi.
Kiedy dany lek można badać klinicznie?
Dr Teresa Brodniewicz: Praca nad lekiem jest bardzo długa. Jeżeli jest to lek innowacyjny (nowy) to najczęściej jego skład jest opracowywany na etapie laboratoryjnym. Następnie często się bada substancję czynną w hodowlach komórkowych, ale to jeszcze daje nam bardzo małą ilość informacji. Często przeprowadza się potem tzw. badania ex vivo, czyli bada się wpływ leku na organy, np. na model wątroby, a dopiero potem podaje np. myszom
i innym zwierzętom doświadczalnym. Jeżeli okaże się, że należałoby coś zmienić w składzie leku to trzeba wrócić do samego początku. Po uzyskaniu wyników wskazujących na to, że lek jest możliwie bezpieczny i skuteczny – podajemy po raz pierwszy człowiekowi, w wielokrotnie niższej dawce niż zwierzętom. Następnie analizujemy wyniki, czy możemy kontynuować badanie, czy tez wrócić do badań na zwierzętach na przykład.
Jak wygląda proces przygotowania badania klinicznego w Polsce?
Dr Teresa Brodniewicz: Na początku jest tworzona cała dokumentacja takiego badania. Najważniejszy jest protokół, podpisany przez sponsora (najczęściej firmę farmaceutyczną) i przez lekarza - badacza. Poświadczają oni swoim podpisem, że będą stosować się do wszystkich zapisów protokołu oraz zasad zgodnych z zasadami dobrej praktyki klinicznej .
Potrzebne są również dokumenty o rozwoju leku - jego dane uwzględniające proces produkcji leku, składu oraz potencjalnych działań ubocznych na podstawie analizy wyników eksperymentów na zwierzętach. Ważne są również informacje dla pacjentów, zawarte w protokole - schemat wizyt, potencjalne ryzyka i korzyści stosowania leku. Na podstawie tych danych pacjent podejmuje decyzję, czy będzie chciał uczestniczyć w badaniu klinicznym. Łącznie ponad 30 dokumentów składa się do Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Materiałów Biobójczych (URPL). Również należy uzyskać zgodę Komisji Bioetycznej. Proces uzyskiwania zgód trwa około dwóch miesięcy, pod warunkiem, że cała dokumentacja jest kompletna.
Czy każde badania kliniczne są przeprowadzane zgodnie z zasadami dobrej praktyki badań klinicznych (Good Clinical Practice)?
Dr Teresa Brodniewicz: GCP, czyli Zasady Dobre Praktyki Klinicznej, to standard - nie prawo, regulujące wszystkie najważniejsze aspekty prowadzenia badania klinicznego.Tak, każde badanie kliniczne musi być przeprowadzone zgodnie z tym standardem. Dokument zatytułowany Zasady Dobrej Praktyki Klinicznej jest dostępny na stronie Stowarzyszenia na Rzecz Dobrej Praktyki Klinicznej w Polsce (GCPpl www,gcppl.org.pl)
i każdy się może z nimi zapoznać.
A co się dzieje, gdy badanie zostanie zakończone?
Dr Teresa Brodniewicz: Trzeba zakończyć całą dokumentację i opracować dane statystyczne, co może trwać nawet do roku lub dłużej. Firma analizuje, czy badany lek rzeczywiście wykazał skuteczność w trakcie badania oraz czy jest on bezpieczny.Te założenia są wymienione w protokole. Jeżeli okaże się, że wyniki zgadzają sięz założeniami statystycznymi, to dalsze postępowanie zależy od fazy badania. Jeżeli była to faza wczesna, tworzony jest osobny dokument i kolejne fazy są przeprowadzane. Są cztery fazy badania klinicznego. Faza pierwsza to pierwsze podanie u człowieka, często zdrowego W onkologii nawet pierwsze i pojedyncze podanie może wykazać już skuteczność. Podczas drugiej fazy testuje się bezpieczeństwo i skuteczność oraz dobiera się dawkę do fazy trzeciej, w której udział bierze od kilkuset do kilkudziesięciu tysięcy pacjentów. Faza trzecia ma potwierdzić dane zebrane we wcześniejszych fazach i doprowadzić do zarejestrowania leku. Po rejestracji leku jest faza czwarta, która pozwala nam śledzić bezpieczeństwo pacjentów przez dłuższy czas i wykazuje, czy ten lek rzeczywiście jest bezpieczny i czy przynosi oczekiwane efekty.
A czy w badaniach klinicznych zdarzają się działania niepożądane badanych leków?
Dr Teresa Brodniewicz: Oczywiście, zdarzają się, najczęściej to są takie jak bóle głowy, spadki ciśnienia, wymioty, ale też mogą być poważniejsze. Zależy to od rodzaju leku i od stanu pacjenta.
Jeśli już mowa o pacjentach - w jaki sposób mogą dowiedzieć się o możliwości udziału w badaniu?
Dr Teresa Brodniewicz: To zależy w jakiej dziedzinie. Jeśli chodzi o badania onkologiczne, to pacjenci najczęściej dowiadują się od lekarzy. Mamy swoją stronę: www.ciekawebadania.pl. Również na stronie naszego stowarzyszenia GCPpl stworzyliśmy taką bazę baz badań, do której odsyłamy osoby dzwoniące do nas z zapytaniami. Czasami są też zamieszczane ogłoszenia w gazetach, informacje są podawane na Facebookach np. stowarzyszeń pacejntow cierpiących na dane schorzenie.
Jakie czynniki decydują o tym, kto może uczestniczyć w badaniu klinicznym?
Dr Teresa Brodniewicz: Każdy pacjent może brać udział w badaniu klinicznym, jeśli chce. Musi jednak spełniać kryteria włączenia/wyłączenia do danego badania. Jeśli tych kryteriów nie spełnia – nie może uczestniczyć w badaniu. Musi też oczywiście wyrazić dobrowolną zgodę na piśmie, że chce uczestniczyć w takim badaniu.
A czy dzieci również biorą udział w badaniach klinicznych?
Dr Teresa Brodniewicz: Oczywiście prowadzi się badania pediatryczne, ale dopiero wtedy, gdy produkt jest już przebadany na osobach dorosłych. Metabolizm dzieci jest zupełnie inny niż metabolizm dorosłych, dlatego badania pediatryczne gdzie podaje się pewną dawkę leku dzieciom pod ścisłą kontrolą, są bardzo ważne. Dokładniejsze informacje można uzyskać tylko po przeprowadzeniu badania pediatrycznego. Niestety, sporo leków dostępnych dla dzieci nigdy nie było przebadanych na populacji pediatrycznej, jakkolwiek sytuacja się poprawia.
Czy według Pani badania z udziałem dzieci to problem etyczny?
Dr Teresa Brodniewicz: Myślę, że jest tu brak świadomości oraz obawy rodziców, że jeśli ich dzieci będą brały udział w badaniu – wystawi to te dzieci na jakieś większe ryzyko.
Jaka jest w tej chwili Pani rola w badaniach klinicznych?
Dr Teresa Brodniewicz: Moja rola to nadzór nad działaniem firmy MTZ Clinical Research. Dostajemy zapytania z różnych firm farmaceutycznych albo od firm CRO, które są łącznikiem między firmą farmaceutyczną - sponsorem, a nami – ośrodkiem badawczym.
Na tym etapie na podstawie dokumentacji musimy ocenić bezpieczeństwo. Analizujemy protokół. Trzeba też uwzględnić wiele nieprzewidzianych rzeczy, np. zasłabnięcie pacjenta. Gdy procedury są źle zaplanowane, trzeba zrobić amendmenty (poprawki) do protokołu. Trzeba wtedy wstrzymać badanie i czekać aż URPL i komisja bioetyczna zatwierdzą zmiany. Moją rolą jest by pacjenci i sponsorzy byli zadowoleni oraz żeby wszystkie działania były przeprowadzone etycznie, bezpieczne i według najwyższych standardów. Wierzymy, że rzetelne gromadzenie danych może pozytywnie wpłynąć na decyzję sponsora o dalszym rozwoju leku.
W jaki sposób finansuje się badania kliniczne? Czy dostępne są środki państwowe?
Dr Teresa Brodniewicz: Za komercyjne badania kliniczne płacą sponsorzy, czyli firmy farmaceutyczne. To są badania nad lekami innowacyjnymi, generycznymi i biopodobnymi. W Polsce przeprowadza się mało badań, bo około 450 badań rocznie. Na przykład w Czechach, w których mieszka tylko 10 milionów ludzi, przeprowadza się około 800 badań klinicznych rocznie. Coraz więcej jest badań niekomercyjnych, które są dużo tańszymi badaniami. W Polsce jest ich bardzo mało, (5-6 badań rocznie), ale w krajach takich jak Francja, Anglia, Niemcy, czy Belgia, procent udziału badań niekomercyjnych we wszystkich badaniach klinicznych to około 40%.
Na czym polegają badania niekomercyjne?
Dr Teresa Brodniewicz: To badania na lekach, które już są zarejestrowane i stosowane przez pacjentów, ale sprawdza się inny sposób dozowania tych leków, np. przed jedzeniem zamiast po posiłku. Głównymi inicjatorami tych badań są uczelnie lub badacze, którzy wypróbowali swoje pomysły off-label (poza rejestracyjne stosowanie leku) i chcą je wdrożyć do oficjalnej praktyki. Dostępne są również różne granty lokalne, unijne czy z funduszy państwowych - jak na przykład NCBR (Narodowe Centrum Badań i Rozwoju). Dofinansowanie można również otrzymać na badania komercyjne, prowadzone przez firmy farmaceutyczne.
Czyli według Pani Polacy nie wiedzą, czym tak naprawdę są badania kliniczne?
Dr Teresa Brodniewicz: Myślę, że tak jest. W Polsce w badaniach klinicznych uczestniczy wciąż dużo mniej pacjentów niż np. w Wielkiej Brytanii, Francji czy Niemczech (około dziesięciokrotnie). I musimy rozpowszechniać ideę badań klinicznych tak, żeby wiedza ta była dostępna szeroko.
Czy z Pani doświadczenia lekarze często mają wpływ na negatywne decyzje pacjentów?
Dr Teresa Brodniewicz: Często jest tak, ponieważ lekarze nie posiadają informacji o tym , czym są badania kliniczne lub nie są przekonani, co do ich słuszności. Dlatego ważne są akcje informacyjne. Warto pamiętać, że badania kliniczne leżą u podstaw rozwoju medycyny, która rozwija się dzięki coraz bardziej skutecznym i bezpiecznym, nowoczesnym lekom.
Czy taki problem jest tylko w Polsce?
Dr Teresa Brodniewicz: W takich krajach jak Anglia, Szwecja, Belgia, czy Francja jest etos bycia pacjentem klinicznym. Udział w badaniu jest powodem do dumy, gdyż to nie tylko zwiększa szanse przeżycia pacjentom czy podnosi też często jakość życia, ale także daje szanse na lepsze leczenie dla innych pacjentów w przyszłości. Widoczne jest, że umieralność na raka znacznie się zmniejszyła w ostatnich latach. Głównie dzięki temu, że można było wprowadzić nowe leki dokładnie przebadane w trakcie badań klinicznych. Niestety w Polsce mamy stosunkowo niską przeżywalność, jeżeli chodzi o onkologię. Jesteśmy na samym końcu Europy. To przykre, a badania kliniczne to jeden z elementów, który może poprawić tę sytuację. Część nowoczesnych terapii, nad którymi pracujemy, kosztują ponad półtora miliona rocznie. Leki biopodobne, które docelowo są lekami tańszymi, są tańsze tylko o 20-30%. W dalszym ciągu są to terapie kosztujące kilkaset tysięcy złotych.
W jaki sposób MTZ Clinical Research podjęło wyzwanie edukowania Polaków, zwłaszcza młodych osób, w temacie badań klinicznych?
Dr Teresa Brodniewicz: Mamy kilka działań. Moi koledzy z zarządu Stowarzyszenia na Rzecz Dobrej Praktyki Badań Klinicznych w Polsce wykładają na Akademii Leona Koźmińskiego, Warszawskim Uniwersytecie Medycznym, Uczelni Łazarskiego i innych uczelniach. W wykładach uczestniczą osoby zainteresowane badaniami klinicznymi i z dużą wiedzą na ich temat. Są to roczne studia, po których uzyskuje się dyplom. Współpracujemy także z firmą Soft Communication, która zaproponowała studentom całodniowe szkolenie z zakresu badań klinicznych. Planujemy również artykuły lub ciekawe wywiady z uczestnikami badania klinicznego
w różnych czasopismach. Chcemy dotrzeć do jak największej grupy ludzi. Organizujemy też akcje jak Międzynarodowy Dzień Badań Klinicznych i rozpowszechniamy informacje i tym na naszej stronie na facebooku (https://www.facebook.com/MTZclinical). Na naszej stronie GCP zamieściliśmy filmiki z pacjentami, którzy uczestniczyli też w badaniach klinicznych na przykład w Ameryce https://www.ciekawebadania.pl/filmy , https://www.gcppl.org.pl/Dla-Pacjentow/Wprowadzenie. Warto tam zajrzeć.
Jaki wpływ na rynek badań klinicznych mają nowości technologiczne?
Dr Teresa Brodniewicz: Duży, szczególnie jeśli chodzi o biotechnologię. Na przykład koło 25 lat temu pracowaliśmy nad mysimi przeciwciałami monoklonalnymi, które potem były chimeryczne, a później humanizowane - a w tej chwili produkuje się ludzkie przeciwciała. Są one dużo bardziej bezpieczne dla pacjentów, niż mysie. To jest postęp technologii.
Co dla Pani jest najciekawsze w połączeniu technologii i badań klinicznych?
Dr Teresa Brodniewicz: Sekwencje oligonukleotydów, które już są wykorzystywane w leczeniu różnych schorzeń. Mają taką strukturę jak gen kodujący dane białko. Mogą one być wprowadzone w fibroblasty lub inne komórki. Kodują one produkcję białka, które z powodu wady genetycznej nie mogło być wyprodukowane , co powodowało na przyklad że pacjenci nie mogli chodzić , teraz - wstają i chodzą. To wszystko dzięki biotechnologii i genetyce przełożonej na badania kliniczne, zanim produkt leczniczy będzie dostępny dla pacjentów. To jest właśnie najcudowniejsze w tym wszystkim.
Odchodząc od tematu badań klinicznych, czy weźmie Pani udział w 11 Onkobiegu?
Dr Teresa Brodniewicz: Oczywiście tam będę. Mało tego, namówiłam moje dwie córki
i mojego zięcia do udziału w biegu, już się nawet zapisali.
Trening już rozpoczęty?
Dr Teresa Brodniewicz: Wszyscy uznali, że w końcu będą mieć motywację do ćwiczeń.
Czy zachęci Pani pracowników swojej firmy do zapisania się do Onkobiegu?
Dr Teresa Brodniewicz: Oczywiście! Mamy w zespole koleżankę , która biega w różnych biegach masowych. Ja na pewno też będę chciała tę akcję rozpropagować.Podczas tego wydarzenia nasza firma będzie miała swój namiot. Planujemy zrobić małe warsztaty na temat badań klinicznych oraz podstawowe badania m.in. mierzenie ciśnienia dla osób zainteresowanych. Przewidzieliśmy również nagrody.
Dziękujemy za rozmowę.
Dr Teresa Brodniewicz: Dziękuję.